Opłaty drogowe w Szkocji
Poruszanie się po szkockich drogach praktycznie nie wiąże się z żadnymi opłatami. Przez jej terytorium nie prowadzi żadna płatna autostrada, tunel, ani most, które w Wielkiej Brytanii bywają płatne. Mieszkańcy i turyści w tym przypadku mogą sporo zaoszczędzić, bo za niektóre płatne odcinki w Anglii czy Walii trzeba zapłacić nawet do 30 zł.
Jeszcze kilka lat temu z opłatami wiązał się przejazd trzema szkockimi mostami – Forth Bridge, Tay Bridge i Erskine Bridge. Zostały one jednak zniesione, a tym samym Szkocja stała się brytyjskim wyjątkiem. Trudno jednak uznać, że jest to drogowy raj, bo w rzeczywistości fragmenty autostrad przebiegają wyłącznie wokół największych miast – Glasgow, Edynburga czy Sterling.
Z dodatkowymi kosztami muszą liczyć się podróżni, którzy chcą przejechać na wyspy szkockich archipelagów (Orkany czy Szetlandy). Jest to możliwe jedynie promem. W zależności od odległości jest to kwota kilku-kilkunastu funtów za kurs.
Głęboko do kieszeni muszą sięgnąć kierowcy, którzy nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Tak jak w całej Wielkiej Brytanii, w Szkocji obowiązują wysokie mandaty karne za wykroczenia. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi nie tylko zatrzymanie prawa jazdy na rok lub areszt, ale także grzywna do 25 000 zł. Do 5 000 zł zapłacimy za przekroczenie prędkości na pozostałych drogach, brak zapiętych pasów bezpieczeństwa czy przejazd na czerwonym świetle.
Korzystanie ze stacji benzynowych także nie jest obojętne dla budżetu kierowcy. Cena litra paliwa bezołowiowego to 6,40-6,80 zł.